Pokazywanie postów oznaczonych etykietą work. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą work. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 października 2013

[ENG] Between work and work

Normal person after work will rest. I just go home to work more. On drawings. For upcoming MCM London Expo. Expect more :) 

PS. Sorry for ugly watermark. Bear with it.


poniedziałek, 27 maja 2013

LONDON MCM EXPO MAY 2013

[ENG] Just came back from London MCM Expo, May edition :) I had a  lot of fun, tho I was sitting behind my table all the time (drawing, selling prints and my OOAK products- thanks to everyone who supported me!). I've meet wonderful people, saw great things, costumes. Here are few pictures from festival. They don't do justice to how awesome expo was, but you may get some idea ;D 

Expo building

Toradora cosplayer

Wonder Woman (this girl rocks!)

'...why not cosplay MANGA itself?' 
Dress, including fabric was all handmade by this cosplayer. Brilliant idea! :D 

Grown up Madoka? Why not if so pretty.

...so much win, just SO MUCH!!!!!!!

Something for ponnies lovers


This toy was tempting me XD But I realized I would buy it and it would just garher dust...
so I made picture :P 

With dedication to one of my friends :P
(YES, You Edzia!)


Picture inception, haha


Nice and pretty

Oh lookie, me! And Wiktor as Hauru :3 

Just some cool figurines
 Game area

Loki'd!

And some stands

Giselle from Disney's Enchanted

There was a stand with doll clothing for SD boys (ofcourse I bought sth...)
And there were these cute dollies looking at customers *_* Awww~~

Lookie! countessheloise from Angel Unlimited visited my stand with her gorgeous doll *_* 
It was such a nice feeling to meet other dolly lovers after so much time! <3
Just gotta go for some local doll meeting U_U;;

poniedziałek, 6 maja 2013

[PL] Narcyze samosiejki i drukarnia.

W Glasgow powoli robi sie wiosna bardzo powoli.
Podczas gdy w Polsce zima przeszła nagle w lato, to tutaj krajobraz wiele się nie zmienił. Jedyna oznaka kolejnej pory roku to temperatura wyższa o kilka stopni (jak mamy w dzień 12, to jest upal...) i może jeszcze narcyze masowo pojawiające sie przy drogach. Takie samosiejki, wyskakujące wszędzie, nawet na dzikich wysypiskach śmieci, o które tu nie trudno. Niestety nadal trzeba chodzić w kurtkach i swetrach. Rasowi szkodzi oczywiście już w t shirtach popierniczają, hehe.

Teraz coś o pracy. Ostatnie 2 miesiące robiłam dzień w dzień w wielkiej drukarni J Thomsons Color Printing. Jest to ogromna placówka, położona piechota jakieś 15 minut od samego centrum Glasgow. Gdy byłam tam pierwszy raz było to dość bolesne spędzone 12 godzin, na składaniu informatorów turystycznych. Później jednak okazało się, że praca tam może być fajniejsza. No i spotkałam naprawdę fajnych ludzi (z pewnymi małymi wyjątkami może, ale to jak w każdej pracy :)). Tak mi uciekł marzec i kwiecień i kawałeczek maja, nawet ie wiem kiedy. Niestety  w tym tygodniu ta przygoda dobiega końca (no chyba, że drukarnia dostanie kolejne duże zamówienie) i zastanawiam się gdzie agencja rzuci mnie dalej. Tak czy inaczej- jestem bogatsza o nowe doświadczenie :)

Na koniec rzucam jedno komórkowe zdjęcie Odi (tak, kiepska jakość, ale niestety dalej nie mam aparatu do dyspozycji- końcem maja się to zmieni), zapomnianej, zaniedbanej, proszącej już o nowe ubranie i nowe włosy. Problem w tym, że ja mam wciąż na głowie zupełnie inne wydatki i lalki zeszły zupełnie na dalszy plan. Nie mówiąc o tym, że Lucille jest w Polsce i zobaczę ją prawdopodobnie dopiero w grudniu, bo możliwe, że dopiero wtedy zawitam do naszego kraju. Cóż, takie życie.