poniedziałek, 6 maja 2013

[PL] Narcyze samosiejki i drukarnia.

W Glasgow powoli robi sie wiosna bardzo powoli.
Podczas gdy w Polsce zima przeszła nagle w lato, to tutaj krajobraz wiele się nie zmienił. Jedyna oznaka kolejnej pory roku to temperatura wyższa o kilka stopni (jak mamy w dzień 12, to jest upal...) i może jeszcze narcyze masowo pojawiające sie przy drogach. Takie samosiejki, wyskakujące wszędzie, nawet na dzikich wysypiskach śmieci, o które tu nie trudno. Niestety nadal trzeba chodzić w kurtkach i swetrach. Rasowi szkodzi oczywiście już w t shirtach popierniczają, hehe.

Teraz coś o pracy. Ostatnie 2 miesiące robiłam dzień w dzień w wielkiej drukarni J Thomsons Color Printing. Jest to ogromna placówka, położona piechota jakieś 15 minut od samego centrum Glasgow. Gdy byłam tam pierwszy raz było to dość bolesne spędzone 12 godzin, na składaniu informatorów turystycznych. Później jednak okazało się, że praca tam może być fajniejsza. No i spotkałam naprawdę fajnych ludzi (z pewnymi małymi wyjątkami może, ale to jak w każdej pracy :)). Tak mi uciekł marzec i kwiecień i kawałeczek maja, nawet ie wiem kiedy. Niestety  w tym tygodniu ta przygoda dobiega końca (no chyba, że drukarnia dostanie kolejne duże zamówienie) i zastanawiam się gdzie agencja rzuci mnie dalej. Tak czy inaczej- jestem bogatsza o nowe doświadczenie :)

Na koniec rzucam jedno komórkowe zdjęcie Odi (tak, kiepska jakość, ale niestety dalej nie mam aparatu do dyspozycji- końcem maja się to zmieni), zapomnianej, zaniedbanej, proszącej już o nowe ubranie i nowe włosy. Problem w tym, że ja mam wciąż na głowie zupełnie inne wydatki i lalki zeszły zupełnie na dalszy plan. Nie mówiąc o tym, że Lucille jest w Polsce i zobaczę ją prawdopodobnie dopiero w grudniu, bo możliwe, że dopiero wtedy zawitam do naszego kraju. Cóż, takie życie.

3 komentarze:

  1. słodziak z niej:) niestety znam ten problem z kasą

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG,OMG,OMG!!!!!! Trafilam tutaj oczywiscie zupelnie przez przypadek ale kiedy doczytalam ze jestes z Glasgow myslalam,ze snie :) A jednak nie mam omamow!! To chyba moj szczesliwy dzien,Ty lalkujesz!!!Jakim cudem nie "spotkalam" Cie wczesniej? Zapraszam do mnie na rekonesans :)
    Sciski i usciski :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, no pięknie :D Ja również się cieszę, że jest tu na miejscu ktoś 'lalkujący' *_* Absolutnie trzeba się zorganizować na jakąś kawę!

      Usuń